KOLEJNY POŻAR W PUSZCZY TO KWESTIA CZASU, OBROŃCY PUSZCZY UJAWNIAJĄ SKALĘ ZANIEDBAŃ NADLEŚNICTWA I APELUJĄ O ICH WYELIMONOWANIE

        Niedawno w nadleśnictwie Browsk miał miejsce pożar spowodowany upadkiem martwego drzewa na linię wysokiego napięcia. Aktywiści wykonali w pobliżu miejsca pożaru spis drzew stanowiących zagrożenie dla linii energetycznej. Okazało się, że średnio co 10 metrów znajduje się martwe drzewo mogące upaść na linię, co może spowodować kolejny pożar. Tak daleko idące zaniedbania mogą stanowić niedopełnienie obowiązków. Wytypowane drzewa powinny zostać natychmiast szybko ścięte i obalone. Zabiegi takie nie wiążą się z pozyskaniem drewna, więc nadleśniczy ma obowiązek i całkowitą swobodę w eliminowaniu tego typu zagrożeń.

         We wrześniu b.r. w nadleśnictwie Browsk miał miejsce pożar spowodowany upadkiem martwego drzewa na linię wysokiego napięcia. Aktywiści Fundacji Dzika Polska i Obozu dla Puszczy wykonali w pobliżu miejsca pożaru spis drzew stanowiących zagrożenie dla linii energetycznej. Spisu dokonano poza tzw. pasem technologicznym (za który odpowiedzialni są energetycy), w obszarze leśnym za który odpowiedzialność ponosi nadleśnictwo. Wyniki inwentaryzacji przedstawiliśmy w formie raportu.

      Na odcinku 382 m po obu stronach linii wysokiego napięcia zidentyfikowaliśmy martwych 37 drzew, których wysokość przekraczała odległość od pnia do linii wysokiego napięcia: 4 brzozy, 2 dęby, 15 sosen i 16 świerków. Średnia wysokość zinwentaryzowanych drzew wyniosła 24 metry, natomiast średnia odległość od pnia drzewa do linii energetycznej wyniosła 9,2m. Spisane drzewa są od kilku lat martwe, niektóre z nich są zawieszone nad linią, niektóre są złamane i opierają się o inne drzewa, tym samym stwarzają realne zagrożenie upadku na linię wysokiego napięcia, co może skutkować ponownym pożarem. Dlatego, by zapobiec uszkodzeniu linii energetycznej, a w konsekwencji zaprószeniu ognia wytypowane drzewa powinny zostać możliwie szybko ścięte i obalone. Zabiegi takie nie wiążą się z pozyskaniem drewna, więc Administracja Lasów Państwowych ma całkowitą swobodę w eliminowaniu tego typu zagrożeń, czego dowodem jest obalanie od kilkunastu lat martwych drzew stwarzających niebezpieczeństwo w obrębie rezerwatu im. Wł. Szafera oraz Rezerwatu Lasy Naturalne Puszczy Białowieskiej. Organizacje pozarządowe w pełni rozumieją i akceptują tego typu działania.

       Zdumiewa nas beztroska postawa Pana Nadleśniczego – pożar spowodowany upadkiem martwego drzewa nie skłonił go do żadnej refleksji. Nie przyszło mu do głowy by sprawdzić, czy w sąsiedztwie linii nie ma innych martwych drzew, które mogą spowodować kolejne pożary. To kuriozalne, że Obrońcy Puszczy wykonują społecznie obowiązki należące do Nadleśnictwa, które od prawie dwóch lat nie pozyskuje drewna – więc nie ma obecnie nadmiaru pracy. Tak daleko idące zaniedbania mogą stanowić niedopełnienie obowiązków. Wezwaliśmy nadleśnictwo do natychmiastowego obalenia i pozostawienia na gruncie zinwentaryzowanych drzew zagrażających bezpieczeństwu. Nadleśniczy powinien również analogiczne działania wykonać niezwłocznie w sąsiedztwie innych linii energetycznych.

Raport: MARTWE DRZEWA WZDŁUŻ LINII ENERGETYCZNEJ

Więcej informacji:

Adam Bohdan – 532284313

Michał Książek – 531865844

SHARE